Zakaz konkurencji po rozwiązaniu umowy franczyzy – case study

W pozwie wniesionym do Sądu Okręgowego franczyzodawca domagał się wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym i nakazania pozwanemu - swojemu byłemu franczyzobiorcy, aby zapłacił mu kwotę 107 397 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie ponieważ naruszył on zakaz konkurencji przewidziany w umowie franczyzy.

Podstawą pozwu była umowa franczyzy przygotowana przez ARSS, w myśl której pozwany zobowiązał się, że przez okres roku od dnia jej rozwiązania, nie będzie prowadził, na terenie miasta w którym prowadził sklep na podstawie umowy franczyzy, podobnej lub konkurencyjnej działalności oraz, że nie będzie uczestniczył, w jakimkolwiek charakterze, w podobnym przedsięwzięciu. W przypadku naruszenia tych ograniczeń pozwany zobowiązał się do zapłaty kary umownej w wysokości 25.000 euro według średniego kursu z dnia wystąpienia z żądaniem zapłaty kary umownej.

Umowa franczyzy wygasła po upływie okresu pięciu lat, na który była zawarta. Jednak po jej zakończeniu pozwany nadal prowadził w sklepie sprzedaż asortymentu którym handlował w ramach umowy franczyzy. Pozwany podjął próby zasłonięcia napisu sieci umieszczonego nad wejściem do sklepu oraz w oknach sklepowych pozostawiając pozostałe elementy wyklejenia witryn sklepowych oraz inne elementy umieszczone na zewnętrz sklepu. Nadal tez używał w prowadzonej przez siebie działalności nazwy sieci umieszczonej na paragonie fiskalnym.

Wobec tego powód wezwał pozwanego do niezwłocznego zaprzestania prowadzenia działalności konkurencyjnej. Następnie powód złożył pozwanemu oświadczenie o naliczeniu kary umownej w wysokości 107 397,50 zł, wzywając jednocześnie pozwanego do jej zapłaty.

Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda żądaną kwotę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Apelację od wyroku I instancji wniósł pozwany. Przede wszystkim zarzucił wyrokowi naruszenie art. 65 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, iż zawarte w umowie franczyzy określenie „rozwiązania umowy”, strony rozumiały tożsamo z pojęciem „wygaśnięcia umowy”, jako zakończenie współpracy.

Ponadto powód zakwestionował zastosowaną przez Sąd wykładnię skutkującą przyjęciem, iż w ramach swobody zawierania umów i kształtowania ich treści strony mogły wprowadzić nieodpłatny zakaz konkurencji zarówno w trakcie trwania umowy, jak i po jej ustaniu oraz obwarować naruszenie tego postanowienia karą umowną. Dlatego, w jego ocenie, zakaz konkurencji jest nieważny na podstawie art. 58 § 3 k.c. i sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Apelacyjny podzielił w całości ustalenie Sądu Okręgowego, iż zawarte w zapisie umowy franczyzy określenie „rozwiązania umowy” strony rozumiały tak samo. Wszystkie postanowienia świadczą o tym, iż strony przez rozwiązanie umowy rozumiały ustanie jej obowiązywania niezależnie od tego, czy będzie ono skutkiem upływu określonego terminu czy też zajścia innego wskazanego w umowie zdarzenia, czy też złożenia oświadczenia woli przez którąkolwiek ze stron.

Sąd podzielił również stanowisko sądu I instancji co do niezasadności zarzutu pozwanego w zakresie braku zaktualizowania się zakazu konkurencji. Z zeznań powoda oraz świadka wynika, że strony nie dokonały w umowie rozróżnienia sposobu zakończenia umowy poprzez uwzględnienie jej rozwiązania bądź wygaśnięcia, przewidując tym samym wprowadzenie zakazu konkurencji w następstwie jakiegokolwiek zakończenia współpracy, niezależnie od formy jej ustania. W tym kontekście sąd II instancji przyjął, że zakaz konkurencji miał obowiązywać w następstwie zakończenia współpracy stron. Pozwany miał odpowiedni czas by zapoznać się z treścią umowy i przed jej podpisaniem zgłosić drugiej stronie wątpliwości związane z interpretacją jej treści. Pozwany zaś nie zgłaszał w tym kontekście żadnych uwag.

Umowa franczyzy jest umową tzw. nienazwaną, to znaczy w kodeksie cywilnym nie ma przepisów, które w sposób ogólny regulowałyby instytucję franczyzy, a także zakazu konkurencji. Jego wprowadzenie w umowie franczyzy umożliwia art. 353(1) k.c., który określa granice swobody zawierania umów. Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.

Sama wykładnia i zastosowanie tego przepisu oczywiście nie wyłącza zakazu konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami, co powoduje, że ograniczenia wynikające z tego typu klauzul umownych co do zasady są możliwe i skuteczne.

Należy wskazać, że w pełni uzasadnione jest zastrzeżenie zakazu prowadzenia działalności konkurencyjnej w trakcie realizacji umowy franczyzy – podkreślił sąd odwoławczy.

I dodał, że przedsiębiorca ściśle współpracujący z innym przedsiębiorcą na podstawie umowy franczyzy musi mieć możliwość ochrony swoich interesów. Tym bardziej, że współpraca taka zawsze wiąże się z przekazaniem informacji o majątkowym i strategicznym znaczeniu dla franczyzodawcy.

Sąd Apelacyjny wskazał też, że przedsiębiorca nie może dowolnie ograniczyć innego przedsiębiorcy, w ramach umowy franczyzy, jak również po jej ustaniu, bowiem czynność ta dodatkowo jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, które nakazuje uwzględniać z art. 58 k.c.

W tej umowie pozwany zobowiązał się, że przez okres roku od dnia rozwiązania umowy nie będzie prowadził działalności na terenie miasta w którym prowadził sklep na podstawie umowy franczyzy. Poza tym wprowadzenie w umowie o świadczenie usług (art. 750 k.c.) klauzuli konkurencyjnej bez ekwiwalentu, z zastrzeżeniem kary umownej za jej naruszenie, mimo braku symetrii, mieści się w granicach swobody kontraktowej i nie narusza właściwości tego stosunku prawnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego tak sformułowany zakaz konkurencji zakreślający obszar objęty zakazem do miasta w którym pozwany prowadził sklep na podstawie umowy franczyzy oraz określający czas trwania zakazu na 1 rok nie może być uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i tym samym nieważny.

Natomiast w ocenie sądu II instancji zasadny okazał się podniesiony przez pozwanego zarzut zbyt wysokiej kary umownej. Jako kryterium oceny, czy kara umowna jest rażąco wygórowana, wskazuje się przede wszystkim na porównanie jej wysokości z wysokością odszkodowania, które należałoby się wierzycielowi na zasadach ogólnych (art. 471 k.c.).

Ponadto w przypadkach dużej dysproporcji między wysokością zastrzeżonej kary umownej a interesem wierzyciela chronionym za pomocą kary umownej dopuszczalne jest - na podstawie art. 484 § 2 k.c. - zmniejszenie kary umownej przez sąd, na żądanie dłużnika. Takie żądanie pozwany zgłosił w toku postępowania sądowego. Wysokość naliczanych kar umownych należy ustalać w oparciu o kryterium czystego dochodu i nie powinna za podstawę brać naliczanie przychodu – chodzi tu o pozbawienie naruszającego zakaz jego zysku z naruszenia i odszkodowanie.

W tej sprawie po pierwsze nie wynikało jakoby wskutek naruszenia zakazu konkurencji przez pozwanego spółka powodowa poniosła szkodę, a tym bardziej jakoby szkoda ta była większa niż znikoma. Ponadto bezspornym było, że po zakończeniu współpracy stron powód nawiązał współpracę z innym franczyzobiorcą, który prowadził sklep konkurencyjny w stosunku do sklepu pozwanego, na terenie miasta, co powodowało, iż po zakończeniu współpracy z pozwanym nie poniosła ona żadnej szkody.

Te okoliczności oraz wysokość czystego dochodu jaki osiągał pozwany uzasadniają w ocenie Sądu Apelacyjnego częściowe uwzględnienie zarzutu naruszenia  i obniżenie wysokości kary umownej o połowę - z 107 379 zł do 53 689 zł.

Udostępnij

Dołącz do newslettera

© 2021 All Rights Reserved.